W minioną niedzielę doszło do pojedynku pomiędzy Wrzosem a Wisłoką, po raz pierwszy w rozgrywkach ligowych odbyły się tzw. "małe derby", spotkanie zakończyło się rezultatem 4:3 na korzyść naszej drużyny.
Mecz od samego początku toczył się pod nasze dyktando, to Wrzos dyktował warunki, dużo gry piłką, skrzydłami, stwarzaliśmy sytuacje bramkowe a nasza przewaga została nagrodzona bramką którą zdobył G.Białoń w 20 minucie. Zdobyta bramka podziałała na naszych zawodników mobilizująco ponieważ szliśmy za ciosem szukając kolejnych okazji i na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać w 25 minucie na 2:0 wynik podwyższył A.Koruc zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Wrzosu. W kolejnych minutach nadal kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku ale Wisłoka wykorzystuje nasz mały błąd i zdobywa bramkę na 2:1 a strzelcem bramki dobrze nam znany Ł,Źrebiec. Wisłoka oprócz tej zdobytej bramki nie stworzyła żadnej groźniej sytuacji, to Wrzos był zdecydowanie stroną dominującą, do końca pierwszej części spotkania mieliśmy jeszcze kilka stuprocentowych okazji na podwyższenie rezultatu ale zabrakło wykończenia.
Druga połowa przebiegała podobnie jak pierwsza, kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, atakując i szukając okazji do zdobycia bramki, w 60 minucie wynik został podwyższony na 3:1, ładnym uderzeniem bramkarza gości pokonuje I.Parzygnat. Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać, po raz drugi na listę strzelców wpisuje się A.Koruc i prowadzimy 4:1. Wysokie prowadzenie sprawiło, że poczuliśmy się zbyt pewnie, wkradło się rozluźnienie a to wykorzystała drużyna gości zdobywając dwie bramki, strzelcy to ponownie Ł.Źrebiec oraz J.Dębiec i w krótkim odstępie czasu z wyniku 4:1 zrobiło się 4:3 oraz trochę nerwowo, Wisłoka zwietrzyła szansę, swoich okazji szukali po stałych fragmentach gry oraz kontrach, ale nasz bramkarz był czujny i nie dał się pokonać. Wrzos mógł jeszcze podwyższyć wynik ale brakowało nam skuteczności. Trzeba przyznać , że emocji oraz bramek podczas tego spotkania nie brakowało, zobaczyliśmy przede wszystkim fajnie grającą naszą drużynę, dużo fajnych ciekawych akcji, zagrań, to na pewno bardzo cieszy, w końcu byliśmy skuteczni i to przełożyło się na wynik, mogliśmy oczywiście wygrać wyżej, trochę zabrakło szczęścia żeby zdobyć jeszcze kilka bramek , jednak cieszymy się bo nastąpiło przełamanie i oby to był dobry prognostyk na kolejne potyczki ligowe.